Obudź się !

Nadeszła wiosna, a Ty zamiast wykorzystać czas dalej przewijasz Instagram. Kolejne idealne życie, kolejne perfekcyjne selfie, kolejne „fit-motywacje” od ludzi, którzy najwyraźniej nigdy się nie pocili. Czujesz lekkie ukłucie zazdrości i myślisz: „Kurczę, też bym tak chciała, ale…”. Ale nie mam czasu, ale nie mam siły, ale nie wyglądam jak ona. No to gratulacje, właśnie znalazłaś 53 wymówki, żeby nic nie zrobić.

A teraz odłóż ten telefon i załóż buty.

Serio.

Nie myśl o maratonie, nie planuj ultramaratonu, nie kupuj od razu drogiej odzieży sportowej. Po prostu wyjdź i spróbuj przebiec 100 metrów. Będziesz dyszeć, twarz zrobi się purpurowa, wyglądasz jak gówno. Ale wiesz co? GRATULACJE. Zrobiłaś ten pierwszy krok. A pierwszy krok to początek każdej zmiany.

obudź się

Wiem, że nie masz czasu i siły

Oczywiście, że nie masz czasu. Masz przecież zbyt napięty grafik: 8 godzin scrollowania TikToka, 3 godziny zastanawiania się, co obejrzeć na Netflixie i 5 godzin powtarzania sobie, że jutro to już na pewno coś zmienisz. A siły? No wiadomo – samo myślenie o tym, żeby coś zrobić, potrafi zmęczyć bardziej niż faktyczne działanie.

A wiesz co? Ja to znam. Też mam dni, kiedy jedyna aktywność, na jaką mnie stać, to przewracanie się z boku na bok pod ciepłą kołdrą. Też czasem wybieram kawę zamiast treningu. Mam za sobą noce z chorym dzieckiem, poranki, kiedy wstanie z łóżka wydawało się sportem ekstremalnym, i dni, kiedy cały świat zdawał się krzyczeć: „Odpuść, przecież jesteś zmęczona!”.

Ale wiem też jedno – jeśli czekasz, aż życie zrobi się łatwiejsze, to równie dobrze możesz czekać na jednorożca, który przyniesie Ci milion na konto. Idealny moment nie istnieje. Masz tylko teraz.

Więc zamiast czekać na przypływ motywacji, po prostu zacznij. Zamień 10 minut bezsensownego przeglądania internetu na 10 minut aktywności. Może zamiast oglądać kolejny tutorial o tym, jak ogarnąć swoje życie, po prostu zacznij je ogarniać?

Może brzmi to radykalnie, ale obiecuję, że przeżyjesz. Nie umrzesz od 10-minutowego spaceru. Nie dostaniesz zawału od krótkiego biegu. Ba! Możliwe, że poczujesz się lepiej. Oczywiście, jeśli nie wpadniesz na genialny pomysł, by nagrodzić się wielkim ciastkiem „za wysiłek”.

Nie musisz od razu podbijać świata. Wystarczy, że dziś, w tej sekundzie, podejmiesz jedną decyzję: że zamiast wymówek wybierzesz działanie. Bo jeśli nadal będziesz czekać na idealny moment, to jedyne, co osiągniesz, to perfekcyjna kolekcja zmarnowanych szans.

Wielkie zmiany to suma małych kroków

Patrzysz na ludzi sukcesu i widzisz efekt końcowy. Nie widzisz tych setek nieprzespanych nocy, tysięcy godzin pracy i setek porażek. Ale to właśnie te małe kroki zrobiły różnicę.

Nikt nie budzi się nagle fit, bogaty i szczęśliwy. Każdy zaczyna od jednego małego kroku. I wiesz co? Ty też możesz.

Nie musisz przebiec 10 kilometrów. Po prostu załóż buty i wyjdź. Nie musisz pisać całego biznesplanu. Po prostu usiądź i zapisz pierwsze zdanie. Nie musisz zmieniać życia w jeden dzień. Po prostu obudź się i wykonaj PIERWSZY KROK.

I wiesz co? To będzie najlepsza decyzja, jaką dziś podejmiesz.

Inne wpisy motywacyjne znajdziesz tutaj.